30 marca 2014

Zapiekanka ziemniaczana z zielonymi warzywami

Jakby mnie ktoś chciał udręczyć, to są na to dwa dobre sposoby - kazać mi myć naczynia albo obierać ziemniaki. Ewentualnie obrać ziemniaki a potem umyć naczynia. Dlatego ziemniaki jadam rzadko. No ale czasem się człowiekowi zachce. I przecież wtedy można je ugotować w mundurkach, a zdejmowanie mundurków to rzecz jasna w ogóle nie to samo, co obieranie ziemniaków i sama ta świadomość sprawia, że czynność ta staje się znośna. Poza tym ziemniaki ugotowane w mundurkach są słodsze, niż te gotowane "na golasa".

Ziemniaki bardzo się lubią z innymi warzywami - znacznie bardziej, niż na przykład z mącznymi sosami. Tym razem zapewniłam im więc doborowe towarzystwo w postaci szpinaku, brukselki, cukinii i pora. Zblanszowane listki brukselki wykorzystałam też do udekorowania talerza.

Z podanych składników wychodzi około 5 porcji.


Zapiekanka ziemniaczana z zielonymi warzywami
Składniki

10 niedużych ziemniaków
1/2 kg brukselki
1 cukinia
100 g szpinaku
1 duży por
2 łyżki pestek dyni
2 jajka
2 łyżki tartego twardego sera
2 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżka oleju rzepakowego + olej do smażenia
2 ząbki czosnku
2 łyżeczki tymianku
1 łyżeczka rozmarynu
1 łyżeczka cukru
sól do smaku

Wykonanie

1. Ziemniaki gotuję w mundurkach prawie na miękko (nie mogą być całkiem miękkie, bo się później rozlecą). Po przestudzeniu obieram i kroję w ćwiartki.
2. Z główek brukselki zdejmuję po kilka wierzchnich listków i zostawiam do dekoracji (najlepiej je zdejmować rolując każdy listek delikatnie od góry i nacinając na końcu przy głąbie). Resztę gotuję około 5 minut w wodzie z dodatkiem cukru (dzięki temu brukselka będzie miała ładniejszy kolor). Odstawiam do przestudzenia.
3. Por kroję w plasterki i podsmażam na odrobinie oleju. Podsmażony por nabiera słodkiego smaku, który świetnie komponuje się z ziemniakami, więc warto tego kroku nie pomijać :).
4. Cukinię kroję w kostkę.
5. Przygotowuję sos: mieszam jajka, ser i jogurt z dodatkiem przypraw, 1 łyżki oleju oraz czosnku przeciśniętego przez praskę.
6. Mieszam wszystkie warzywa i przekładam do naczynia żaroodpornego. Zalewam sosem (staram się go równomiernie rozprowadzić).
7. Zapiekam 30 minut w temperaturze 200 stopni.
8. Blanszuję odłożone listki brukselki - zanurzam je na 30 sekund we wrzątku, a następnie natychmiast przelewam lodowatą wodą.
9. Podaję zapiekankę z blanszowanymi listkami brukselki z dodatkiem pestek dyni.

28 marca 2014

Carpaccio z buraków ze świeżym szpinakiem i awokado

Jako że buraczków nigdy dość (podobnie rzecz się ma ze szpinakiem i awokado), to dziś kolejna propozycja wykorzystania tego warzywa.

Buraki do carpaccio można upiec (pieczemy w folii aluminiowej około 60 minut) lub ugotować (do miękkości, czyli jakieś 1,5-2 godziny). Upieczone będą nieco słodsze.

Z podanych składników wychodzą 2 porcje.

Carpaccio z buraków ze świeżym szpinakiem i awokado
Składniki

4 ugotowane lub upieczone buraki
2 duże garście liści szpinaku
1 awokado
2 łyżki pestek slonecznika
2 łyżeczki bazylii
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżeczka miodu
1 łyżeczka musztardy
sól do smaku

Wykonanie

1. Buraki obieram i kroję w jak najcieńsze plasterki.
2. Awokado obieram i kroję w kostkę.
3. Przygotowuję sos: miksuję oliwę, ocet, miód i musztardę z dodatkiem bazylii i odrobiny soli.
4. Na środku talerza układam liście szpinaku a wokół plasterki buraków. Polewam sosem. Na szpinaku układam kosteczki awokado. Posypuję wszystko słonecznikiem i bazylią. Można dodać także świeżo zmielony pieprz.

27 marca 2014

Buraczkowe risotto z brązowego ryżu

No proszę, oto i setny wpis na tym blogu. A wydaje się, jakbym prowadziła go od wczoraj... :)


Dziś mam do zaproponowania risotto z brązowego ryżu z tym, co tygryski lubią najbardziej, czyli z buraczkami. Tradycyjnie risotto robi się z odmian ryżu, które są bardziej kleiste i łatwiej się rozgotowują, na przykład arborio. Nieco zdrowsza wersja z brązowego ryżu też jest do zrobienia, tylko trzeba mieć nieco więcej cierpliwości. Tym razem musiał się w nią uzbroić mój M., który podjął się przygotowania tej potrawy. Efekty były tego warte :)


Buraczkowe risotto z brązowego ryżu
Składniki

4 niewielkie buraki
1 woreczek brązowego ryżu
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 litr bulionu warzywnego
1/4 szklanki koncentratu z buraków
150 ml czerwonego wina
olej rzepakowy do smażenia
1 łyżeczka suszonego tymianku
sól, pieprz do smaku

Wykonanie

1. Buraki obieram (surowe) i trę na tarce o dużych oczkach. Zalewam bulionem, dodaję koncentrat. Doprowadzam do wrzenia i zostawiam na najmniejszym ogniu, żeby bulion nie wystygł.
2. Cebulę kroję w kostkę i podsmażam na oleju wraz z tymiankiem i pokrojonym w cienkie plasterki czosnkiem.
3. Do cebuli dodaję ryż i podsmażam, mieszając od czasu do czasu, aż wszystkie ziarenka się zarumienią.
4. Dodaję do ryżu wino i gotuję na małym ogniu 2-3 minuty.
5. Dolewam do ryżu 1 chochlę bulionu z tartymi burakami i gotuję na małym ogniu pod przykryciem, aż bulion się wchłonie. Operację powtarzam do wyczerpania bulionowo-buraczanej mieszanki. Jeśli ryż nie będzie wystarczająco miękki, można dolać dodatkową porcję bulionu.

Można podawać z dodatkiem sera koziego, orzechów włoskich i rukoli.

26 marca 2014

Pomidorowa kasza gryczana z pieczonymi wstążkami cukinii

Kilka dni temu zaczęła się moja bezglutenowa przygoda. Dodałam stosowną etykietkę do wcześniej przygotowanych przepisów i okazało się, że ponad połowę z nich mogłam przyporządkować do tej kategorii. W najbliższym czasie będzie ich niewątpliwie coraz więcej.

Na początek kolejna odsłona przepisów z rodzaju coś z niczego w 20 minut. Czasem tak jest, że nie ma czasu na zakupy a jedyny wegetariańsko-bezglutenowy osobnik w domu jest jednocześnie jedynym, który nie ma w lodówce obiadu i musi sobie coś wykombinować z tego, co jest pod ręką. I wykombinował - mając na to, przypomnę, 20 minut - to, co widać poniżej.

Z podanych składników wychodzą 2 porcje.

Pomidorowa kasza gryczana z pieczonymi wstążkami cukinii
Składniki

150 gramów suchej kaszy gryczanej
1/2 puszki pomidorów
1/2 puszki białej fasoli
1/2 szklanki pestek słonecznika
1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
1 łyżeczka oregano
2 małe cukinie
1 łyżeczka suszonej bazylii
sól do smaku
ewentualnie odrobina oliwy z oliwek do skropienia cukinii

Wykonanie

1. Słonecznik prażę na suchej patelni.
2. Kaszę gotuję na sypko. Do ugotowanej kaszy dodaję pomidory, koncentrat pomidorowy, oregano i fasolę i podgrzewam wszystko razem. Tuż przed podaniem dodaję prażony słonecznik.
3. Cukinię kroję w bardzo cienkie plasterki - najlepiej obieraczką do warzyw. Rozkładam na papierze do pieczenia (nie musi być równo rozłożona plasterek przy plasterku, wystarczy w miarę ją rozciągnąć na blaszce). Lekko solę i posypuję bazylią. Można też delikatnie skropić oliwą.
4. Piekę cukinię 10 minut w temperaturze 180 stopni.
5. Nakładam kaszę na środek talerza i obkładam wstążkami cukinii. Podaję z rukolą.

25 marca 2014

Kotlety z selera i kaszy jęczmiennej

Kotletów już trochę na tym blogu było. Tym razem postanowiłam policzyć, ile kosztuje jeden kotlecik selerowy. Wyszło mi, że około 30 groszy. Można szaleć :)

Kotlety selerowe dobrze komponują się na przykład z sosem pomidorowym, oczywiście w towarzystwie surówki. Z podanych składników wychodzi ich około 15-17.

Kotlety z selera i kaszy jęczmiennej
Składniki

2 selery korzeniowe
1/2 szklanki suchej kaszy jęczmiennej
1/2 szklanki pestek słonecznika
1/2 szklanki bułki tartej
2 łyżki mielonego siemienia lnianego
1 duża cebula
2 łyżki oleju do smażenia
2 ząbki czosnku
po 1 łyżeczce kurkumy, pieprzu ziołowego i słodkiej papryki
sól do smaku

Wykonanie

1. Seler i kaszę gotuję na miękko i zostawiam do wystudzenia.
2. Słonecznik podprażam na suchej patelni.
3. Cebulę kroję w drobną kosteczkę i podsmażam na złoto na oleju.
4. Seler obieram, kroję na mniejsze kawałki i mielę wraz z kaszą.
5. Do masy dodaję bułkę tartą, siemię lniane, słonecznik, cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek i przyprawy. Mieszam, formuję kotlety i układam na papierze do pieczenia.
6. Piekę 45 minut w temperaturze 190 stopni. Oczywiście można je też usmażyć, jak kto woli.

23 marca 2014

Ślimaczki z ciasta francuskiego z miodem i nerkowcami

No co zrobić, że się czasem człowiekowi chce słodkiego. A zawsze to mniejsze przewinienie, jak się samemu upiecze, niż jak się kupuje gotowe, prawda?

A tak serio, coś trzeba było zrobić z resztą ciasta francuskiego, które zostało z kiełbasek w szlafrokach z poprzedniego wpisu. No i zrobiłam takie coś*:

*W wersji wegańskiej zastępuję miód syropem klonowym. Pycha!
Ślimaczki z ciasta francuskiego z miodem i nerkowcami
Składniki

1 arkusz ciasta francuskiego
3 łyżki miodu (najlepiej rzadkiego) lub syropu klonowego
2 łyżki oliwy z oliwek
4 łyżki orzechów nerkowca
2 łyżeczki cynamonu

Wykonanie

1. Orzechy drobno siekam i mieszam z miodem, oliwą i cynamonem.
2. Smaruję ciasto francuskie masą. Z dłuższego brzegu zostawiam około 2-3 cm nieposmarowanego ciasta.
3. Kroję ciasto w paski o szerokości około 3 cm i zawijam tak, żeby nieposmarowany masą fragment ciasta został na końcu do sklejenia. Sklejam ślimaczki i układam na papierze do pieczenia tak, żeby się nie posklejały podczas pieczenia (co 3-4 cm).
4. Piekę 15 minut w temperaturze 200 stopni. Zostawiam na papierze do wystygnięcia.

22 marca 2014

Vege kiełbaski w szlafrokach

Co by nie mówić, parówka miała kiedyś swój urok ;). Nie byłam wegetariańskim dzieckiem, ani nie dorastałam w wegetariańskiej rodzinie, za to okres mojego dzieciństwa przypadł na czasy błogiej nieświadomości, kiedy parówki rządziły w polskich sklepach spożywczych i na polskich talerzach w porze śniadaniowej. Jedno z silniejszych wspomnień z pierwszych lat życia to właśnie śniadanie u najukochańszej babci: herbata z cukrem, dwie parówki, bułka i musztarda. Dziś co prawda ciarki mnie przechodzą na samą myśl, ale wtedy...

A dziś, jak mnie czasem nachodzi ochota na fast food, sięgam po kiełbaski sojowe. A to robię z nimi fasolkę po bretońsku, a to dodaję do żurku. Tym razem odziane w szlafroki z ciasta francuskiego zamieniły się w błyskawiczną imprezową przekąskę.

Vege kiełbaski w szlafrokach
Składniki

8 kiełbasek sojowych
1 arkusz ciasta francuskiego
tymianek, kumin i pieprz ziołowy

Wykonanie

1. Kiełbaski gotuję (bez folii), studzę i przekrawam na pół.
2. Ciasto francuskie kroję na paski o 2 cm węższe od połówek kiełbasek.
3. Posypuję ciasto przyprawami.
4. Każdą połówkę kiełbaski zawijam w ciasto (przyprawami do środka) - nie całym paskiem; wystarczy tyle, żeby można było ciasto skleić.
5. Piekę 15 minut w temperaturze 200 stopni.

Można podawać na ciepło lub na zimno.

21 marca 2014

Buraczki z orzechami włoskimi w sosie musztardowym

Buraczki, jak już kiedyś pisałam, mogłabym jeść w każdej postaci, co nie zmienia faktu, że poszukuję postaci idealnej :). Do tej pory najbliżej ideału była zupa krem z pieczonych buraków, ale ma teraz poważną konkurentkę do podium - sałatkę z buraków z orzechami włoskimi i sosem musztardowym. Specyficzny buraczano-orzechowo-musztardowy smak okazał się strzałem w dziesiątkę!

Ja akurat gotowałam buraki do tej sałatki, ale można je też upiec. Będą wtedy nieco słodsze, więc można zrezygnować z dodawania cukru.


Buraczki z orzechami włoskimi w sosie musztardowym
Składniki

5 buraków
5 łyżek orzechów włoskich
pęczek natki pietruszki
po 2 łyżki oliwy z oliwek, octu balsamicznego i musztardy (ja użyłam stołowej)
1/2 łyżeczki cukru
sól i świeżo zmielony pieprz do smaku

Wykonanie

1. Buraki gotuję w łupinach, aż będą miękkie. Czas gotowania zależy od buraka, u mnie potrzeba było na to jakichś dwóch godzin. Zostawiam do wystudzenia, a następnie obieram i szatkuję.
2. Orzechy kroję na mniejsze kawałki a pietruszkę drobno siekam.
3. Z oliwy, octu, musztardy i przypraw robię jednolity sos.
4. Łączę wszystkie składniki z sosem, dobrze mieszam i odstawiam do lodówki na pół godziny.

20 marca 2014

Pasta twarogowa z suszonymi pomidorami

Past kanapkowych było tu już kilka. Tym razem błyskawiczna pasta na zimno z suszonymi pomidorami. Jestem pomidoromaniakiem, dlatego z utęsknieniem czekam na lato i świeże pomidory - takie, którymi pachnie cały dom. To, co można kupić teraz, nie ma rzecz jasna ani zapachu, ani smaku, ani niczego pomidorowego. Póki co pozostają więc różnego rodzaju przetwory i właśnie pomidory suszone. Na słońcu oczywiście ;)

Pasta twarogowa z suszonymi pomidorami
Składniki

1 kostka chudego twarogu
6-7 suszonych pomidorów w oleju
3 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżka siekanej bazylii
sól i pieprz do smaku

Wykonanie

1. Odsączam nadmiar oleju z pomidorów w papierowy ręcznik.
2. Kroję pomidory na mniejsze kawałki i miksuję wszystkie składniki w blenderze.

19 marca 2014

Sałatka z brokuła z fetą i migdałami

Spotkałam się z opinią, że chleb to najstarszy na świecie fast food. Nie wiem, czy dotyczy to też chleba, który się samemu piecze, ale... No tak, trzeba przyznać, że coś w tym jest. W porze śniadaniowej sporadycznie sięgam po pieczywo - uzależniłam się od owocowo-jogurtowo-orzechowej mieszanki, z którą zaczynam niemal każdy dzień od dobrych kilku lat. Drugie śniadanie to już jednak całkiem inna historia. Do pracy - wiadomo - najwygodniej zabrać kanapkę. W domu też w zasadzie najłatwiej ukroić kromkę chleba, posmarować czymś, położyć na nią jeszcze coś i gotowe. Tylko skoro pieczywo jest domyślnym rozwiązaniem w porze lunchu, to gdzie wepchnąć te obowiązkowe 5 porcji warzyw i owoców? Wszystko na obiad? Odpowiedzią są sałatki ze świeżych lub gotowanych warzyw - i lunchbox, jeśli przyrządzane są w wersji na wynos. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sobie do nich ukroić pajdę chleba ;). Poniżej jedna z moich propozycji.

Sałatka z brokuła z fetą i migdałami
Składniki

1 brokuł
2/3 kostki sera typu feta
4 jajka
5 łyżek płatków migdałowych
3 łyżki pestek słonecznika
2 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki białego octu winnego
1 łyżka bazylii
sól do smaku

Wykonanie

1. Brokuł gotuję na półtwardo. Po wystudzeniu kroję na kawałki.
2. Jajka gotuję na twardo.
3. Jajka i ser kroję w niezbyt drobną kostkę. Mieszam z brokułem i pozostałymi składnikami.

Jeśli ktoś ma ochotę na ostrzejszą wersję, proponuję dodać 1-2 ząbki czosnku. Ja nie miałam sumienia tego zrobić, bo jadłam sałatkę przed pracą :).

18 marca 2014

Surówka z selera i czarnej rzepy z suszonymi owocami

Taką surówkę wyczarowała ostatnio moja Druga Połowa. Wrażenia smakowe bardzo ciekawe - pod warunkiem, że się lubi surówki na słodko (a ja akurat lubię surówki na jakkolwiek :)). Dzięki dodaniu rzepy, która z natury jest dość ostra, słodki smak jest jednak nieco przełamany. Krótko mówiąc - polecam :).

Surówka z selera i czarnej rzepy
Składniki

1 seler korzeniowy
1 czarna rzepa
3-4 suszone morele
3-4 łyżki suszonej żurawiny
1 łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej
1 mały jogurt naturalny
1/2 łyżeczki cukru
1 łyżka octu winnego lub soku z cytryny
sól do smaku

Wykonanie

1. Morele kroję w paseczki i wraz z żurawiną zalewam wrzątkiem. Odstawiam na chwilę, żeby owoce zmiękły.
2. Seler i rzepę obieram i trę na tarce o małych oczkach.
3. Przekładam warzywa do miski, dodaję owoce i pozostałe składniki. Odstawiam na pół godziny do lodówki.

17 marca 2014

Kotlety z cieciorki i amarantusa

Skoro już zaczęłam o amarantusie, oto kolejna odsłona - tym razem bynajmniej nie na słodko. Kotlety, którym poświęcam dzisiejszy wpis przypominają trochę w smaku falafle - a to za sprawą ciecierzycy - ale mają nieco inny "sznyt" dzięki charakterystycznemu smakowi amarantusa. Na ciepło można je podawać z brązowym ryżem (na przykład takim) albo z ziemniakami (i na przykład sosem pieczarkowym - przetestowane i działa :)). Sprawdzą się też jako przekąska (finger food) na zimno. Można z nich również wyczarować burgery, wpakowując kotlecik w bułę w towarzystwie świeżych warzyw i jogurtowego sosu. Krótko mówiąc, jest to przepis-baza. Reszta to kwestia fantazji :).

Kotlety można usmażyć, ale trzeba uważać z ilością tłuszczu - wypiją tyle, ile im się da. Dlatego ja - jak zwykle - piekę.

Z podanych składników wychodzi około 15 kotletów.

Kotlety z cieciorki i amarantusa
Składniki

300 g suchej cieciorki
1/2 szklanki amarantusa
3 łyżki mielonego siemienia lnianego
3 łyżki bułki tartej
1 łyżeczka kuminu
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
po 1/2 pęczka pietruszki i koperku
sól do smaku

Wykonanie

1. Ciecierzycę moczę (najlepiej całą noc) i gotuję na miękko, czyli około 50 minut. Jeśli nie będzie do końca miękka, trudno ją będzie zmiksować. Zostawiam do wystudzenia.
2. Amarantus gotuję zgodnie z przepisem na opakowaniu. Zostawiam do wystudzenia.
3. Przecieram ciecierzycę w blenderze na w miarę gładką masę (nie musi być bardzo dokładnie zmielona). Dodaję amarantus i przecieram raz jeszcze wszystko razem.
4. Dodaję do masy przyprawy, len i posiekaną pietruszkę i koperek.
5. Wykładam masę łyżką na wyłożoną papierem blaszkę i formuję niewielkie kotlety. Piekę 30 minut w temperaturze 180 stopni. Po upływie tego czasu odwracam wszystkie kotleciki i dopiekam jeszcze 10 minut.

15 marca 2014

Batony amarantusowe z bakaliami

Batony amarantusowe z bakaliami to kolejna propozycja śniadaniowa a przy okazji - dla łasuchów - doskonała alternatywa dla niekoniecznie zdrowych (mówiąc delikatnie) sklepowych słodyczy. Ich przygotowanie zajmuje co prawda nieco czasu i nie jest to może najtańszy przepis, ale od czasu do czasu można zaszaleć z kilku powodów - takie batoniki są pyszne, bardzo sycące (trudno mi sobie wyobrazić, żeby ktoś był w stanie zjeść więcej niż dwa naraz) i zdrowe. Amarantus jest nieocenionym źródłem żelaza, magnezu i wapnia, ma wszystkie aminokwasy egzogenne i jest jedynym roślinnym źródłem skwalenu (mówiąc po ludzku: odmładza :)). A tak prawdę mówiąc, jeśli ma się w domu bakalie (bo na przykład się je wcina na okrągło, jak królik jakiś, znaczy ja) to już sam amarantus wypada dość efektywnie kosztowo. Paczuszka 400 g kosztuje 6-7 złotych, a z takiej paczuszki wyjdzie jakieś 6 porcji takich, jak w poniższym przepisie. Czyli 6 x 9 batonów. Czyli ile wychodzi za 1 batonik? Niewiele :)

Bakalie oczywiście można dodawać najróżniejsze - przykłady poniżej należy traktować zupełnie orientacyjnie.


Batony amarantusowe z bakaliami
Składniki

1/2 szklanki suchego amarantusa
1/2 szklanki płatków owsianych
2 łyżki miodu lub w wersji wegańskiej ksylitolu
2 łyżki mielonego siemienia lnianego
5 suszonych moreli
2 łyżki żurawiny
2 łyżki jagód goji
po 3 łyżki orzechów włoskich i nerkowca, migdałów i słonecznika
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki kardamonu

Wykonanie

1. Amarantus gotuję według przepisu na opakowaniu i zostawiam do przestudzenia.
2. Orzechy i migdały siekam a morele kroję w cienkie paski.
3. Mieszam amarantus ze wszystkimi pozostałymi składnikami i przekładam do wyłożonej papierem do pieczenia (koniecznie!) keksówki. Masa powinna mieć około 3 cm grubości.
4. Piekę 60 minut w temperaturze 180 stopni.
5. Zostawiam do ostygnięcia, po czym odkładam co najmniej na godzinę do lodówki.
6. Po schłodzeniu wyciągam całość z keksówki, zdejmuję z papieru i kroję wedle uznania (z 1 keksówki wychodzi mi 9 batoników). Pychotka!

13 marca 2014

Lekki sos rzodkiewkowo-bazyliowy

Sos z rzodkiewką i bazylią zrobiłam do kotletów cukiniowo-szpinakowych z poprzedniego przepisu. Miał być alternatywą dla sosu czosnkowego - co prawda go uwielbiam, ale zajadanie się czosnkiem tuż przed wyjściem do pracy (szczególnie jeśli pracuje się z ludźmi) uważam za nieetyczne ;). Sos rzodkiewkowo-bazyliowy sprawdza się równie dobrze - też jest lekko ostry dzięki rzodkiewce a bazylia sprawia, że jest aromatyczny. Polecam zarówno do dań ciepłych, jak i zimnych, a nawet do kanapek lub jako dip do przekąsek.

Sos rzodkiewkowo-bazyliowy
Składniki

2 łyżki jogurtu naturalnego
2 łyżki jogurtu typu greckiego
4 duże rzodkiewki
garść posiekanych liści bazylii
1 łyżeczka soku z cytryny
1/2 łyżeczki miodu lub cukru
sól i świeżo zmielony pieprz do smaku

Wykonanie

1. Rzodkiewkę trę na tarce o grubych oczkach.
2. Jogurt mieszam z sokiem z cytryny, cukrem i solą. Można to zrobić za pomocą blendera, dzięki czemu miód lub cukier szybciej się rozpuści.
3. Przekładam jogurt do miseczki. Dodaję startą rzodkiewkę, siekaną bazylię i świeżo zmielony pieprz. Odstawiam na pół godziny do lodówki.

Kotlety z cukinii i szpinaku z fetą

Miałam ostatnio przyjemność skosztować pysznych kotlecików cukiniowych i przypomniało mi się danie, po które sięgałam dość często, kiedy jeszcze nie byłam wegetarianką. Potem, nie wiedzieć czemu, wypadło z mojego menu, chociaż potrzebne składniki miewam w lodówce raczej regularnie. Tak czy owak, czas przywrócić do łask kotlety z cukinii i szpinaku.


Kotlety z cukinii i szpinaku z fetą
Składniki

2 cukinie
1,5 łyżeczki soli (do zasypania cukinii)
100 g liści szpinaku
100 g sera typu feta
1 łyżka mielonego siemienia lnianego
1 jajko
2 łyżki otrębów pszennych lub żytnich
3 łyżki ziaren słonecznika
1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
1 łyżeczka tymianku

Wykonanie

1. Cukinie trę na tarce o grubych oczkach. Zasypuję solą, mieszam i odstawiam na godzinę, żeby cukinia puściła sok.
2. Dokładnie odciskam wodę z cukinii - to ważne, bo inaczej kotlety będą się rozpadać.
3. Drobno siekam liście szpinaku i kruszę ser feta.
4. Mieszam w misce wszystkie składniki i formuję z masy niewielkie kotlety. Można je usmażyć na niewielkiej ilości oleju (albo i bez, jeśli się ma odpowiednią patelnię). Ja osobiście piekę kotleciki 30 minut w temperaturze 190 stopni.

Podaję z makaronem ryżowym aglio e olio i z sosem rzodkiewkowo-bazyliowym, o którym następnym razem.

12 marca 2014

Korzenny kuskus z jabłkiem i bakaliami

Pisałam ostatnio o możliwości przyrządzenia kuskusu na słodko. Oto jedna z propozycji. Jest ciekawą, ciepłą alternatywą dla kanapek i doskonale się nadaje na pierwsze albo drugie śniadanie - szczególnie w chłodniejsze dni, a te podobno przed nami. Miałam tego nie pisać?... No cóż, przepadło. Tak czy owak, na rozgrzewkę i osłodzenie sobie życia proponuję to, co poniżej - a do tego na przykład kubek waniliowej herbaty :).

Z podanych składników wychodzą 2-3 porcje.

Korzenny kuskus z jabłkiem i bakaliami
Składniki

1/2 szklanki kuskusu
1 jabłko
1/2 banana
1 łyżka miodu (w wersji wegańskiej: 1 łyżka ksylitolu)
po 1 łyżce orzechów nerkowca i migdałów (lub innych orzechów)
2 łyżki rodzynek
1 łyżeczka cynamonu
po 1/2 łyżeczki kardamonu i imbiru
szczypta gałki muszkatołowej
1 łyżka oleju rzepakowego lub masła klarowanego

Wykonanie

1. Kuskus zalewam wrzątkiem i zostawiam, aż napęcznieje.
2. Rodzynki zalewam wrzątkiem i odstawiam.
3. Jabłko kroję w raczej drobną kostkę i podsmażam na odrobinie rozgrzanego oleju lub masła. Dodaję pokrojonego w plasterki banana i przyprawy. Mieszam i smażę 5-6 minut.
4. Zdejmuję patelnię z gazu, dodaję kuskus, miód, orzechy i namoczone rodzynki. Mieszam i gotowe.

11 marca 2014

Pasta kanapkowa z pieczonego selera i suszonych pomidorów

Pozornie przygotowanie tej pasty kanapkowej wymaga nieco zachodu - w końcu seler trzeba upiec. W praktyce (podobnie jak w przypadku pieczenia buraków do zupy krem) warto jednak wykorzystać moment, gdy w piekarniku będzie jakieś inne danie (na przykład zapiekanka selerowa z poprzedniego przepisu ;)). A kiedy już seler się upiecze, potrzeba około 5 minut na zrobienie reszty.

Pieczony seler ma dwie zalety. Po pierwsze jest lekko podsuszony, więc nie trzeba zbytnio kombinować z zagęszczaniem pasty. Po drugie trochę zmienia się jego smak - jest słodszy i ma lekko orzechowy aromat.

Z podanych składników wychodzi 1 mały słoiczek pasty - wystarczy na kilka dni. Warto dodać, że taki słoiczek pasztetu warzywnego w sklepie kosztuje 5-6 złotych. Domowa pasta, mimo że pomidory suszone są dość drogie, to co najmniej o połowę niższy koszt.


Pasta kanapkowa z pieczonego selera i suszonych pomidorów
Składniki

1 średni seler (około 400 g)
5-6 suszonych pomidorów
1 łyżka bułki tartej
1 ząbek czosnku
1 łyżka oleju rzepakowego
szczypta pieprzu ziołowego
sól do smaku

Wykonanie

1. Seler obieram, kroję w plastry o grubości mniej więcej 1 cm i piekę tak długo, aż będzie miękki (około 30 minut). Piekarnik powinien być rozgrzany do temperatury 180-200 stopni. Po upieczeniu zostawiam seler do wystygnięcia.
2. Czosnek kroję w cieniutkie plasterki i podsmażam na oleju na złoto.
3. Nadmiar tłuszczu z pomidorów odsączam w papierowy ręcznik. Kroję pomidory w drobną kostkę.
4. Wrzucam do blendera pokrojony na kawałki seler, czosnek (bez oleju), bułkę tartą, pieprz i sól. Blenduję na w miarę gładką masę.
5. Po zblendowaniu dodaję pomidory. Mieszam i gotowe.

10 marca 2014

Grzybowa zapiekanka z selera i ziemniaków

Przepisów na zapiekanki z selera jest mnóstwo - może nie tyle, co na sałatkę jarzynową, ale niewiele mniej :). Metodą prób i błędów wypracowałam sobie wreszcie własną koncepcję tego dania, która odpowiada mi smakowo (grzyby robią swoje!), a przy tym nie jest tak ciężka, jak wersje skąpane w śmietanie.

Przygotowanie tej zapiekanki (wraz z pieczeniem) zajmuje około 1,5 godziny, ale naprawdę warto :). Z podanych składników wychodzi około 5 porcji.

Grzybowa zapiekanka z selera i ziemniaków
Składniki

1 duży lub 2 średnie selery
6 średnich ziemniaków
1 duża cebula
25 g suszonych grzybów leśnych
1 duży jogurt typu greckiego
300 ml bulionu warzywnego
50 g tartego sera corregio
2 ząbki czosnku
2 łyżki oleju
1 łyżka siekanej bazylii
1 łyżka tymianku
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
sól do smaku

Do podania

4 łyżki płatków twardego sera żółtego (np. parmezanu)
suszona lub świeża bazylia albo siekana natka pietruszki
świeżo zmielony kolorowy pieprz

Wykonanie

1. Grzyby suszone kruszę na drobne kawałeczki i zalewam gorącym bulionem. Odstawiam na 20-25 minut.
2. Seler i ziemniaki obieram i kroje w niezbyt cienkie plasterki. Jeśli seler jest bardzo duży, można pokroić go w półplasterki (albo nawet ćwierćplasterki ;)).
3. Cebulę kroję w półtalarki i podsmażam na złoto na rozgrzanym oleju (w garnku, do którego później zmieszczą się wszystkie składniki). Pod koniec smażenia dodaję pokrojony w cienkie plasterki czosnek. Smażę jeszcze kilkadziesiąt sekund.
4. Dodaję grzyby wraz z bulionem. Mieszam i podgrzewam do zagotowania.
5. Hartuję jogurt gorącym bulionem, a następnie dodaję go do pozostałych składników w garnku wraz z ziołami i przyprawami.
6. Dodaję ziemniaki i seler. Dokładnie mieszam, żeby warzywa pokryły się sosem i gotuję na małym ogniu pod przykryciem około 20 minut. W międzyczasie rozgrzewam piekarnik do temperatury 180 stopni.
7. Zdejmuję garnek z gazu. Dodaję corregio, mieszam i przekładam wszystko do naczynia żaroodpornego. Piekę 40 minut.
8. Podaję zapiekankę posypaną płatkami twardego sera, ziołami i świeżo zmielonym pieprzem.

9 marca 2014

Kuskus ze szpinakiem i surową papryką

Kuskus to dobre rozwiązanie dla zabieganych. Można go przygotować zarówno w wersji na słodko, jak i na ostro. Można z niego robić najróżniejsze sałatki. Można też go po prostu zalać bulionem i zaserwować jako dodatek do głównego dania (albo sałatki). Możliwych rozwiązań jest nieskończenie wiele.

Urok mojej dzisiejszej propozycji polega na połączeniu kuskusu z przyrządzonym raczej na ostro szpinakiem i słodką, soczystą i chrupiącą surową papryką. Dodatkowym atutem jest połączenie trzech intensywnych kolorów - zielonego, czerwonego i żółtego, dzięki któremu danie woła: zjedz mnie!

Czas przygotowania - do 15 minut. Z podanych składników wychodzą 2-3 porcje.

Kuskus ze szpinakiem i surową papryką
Składniki

1/2 szklanki kuskusu
1 szklanka bulionu warzywnego
1 czerwona papryka
100 g świeżych liści szpinaku
2 ząbki czosnku
szczypta kurkumy
1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
2 łyżki oleju rzepakowego
świeżo zmielony kolorowy pieprz
sól do smaku

Do posypania

2-3 łyżki czerwonej komosy ryżowej, sezamu, pestek dyni lub innych ziaren

Wykonanie

1. Kuskus zalewam gorącym bulionem z dodatkiem kurkumy i zostawiam do napęcznienia.
2. Na suchej patelni prażę ziarna, którymi posypię danie przed podaniem.
3. Kroję paprykę w kostkę.
4. Na rozgrzanym oleju podsmażam przez kilkadziesiąt sekund przeciśnięty przez praskę czosnek. Dodaję szpinak i świeżo zmielony pieprz. Smażę 4-5 minut na małym ogniu (bez przykrycia), od czasu do czasu mieszając.
5. Dodaję kuskus i pieprz ziołowy. Podgrzewam wszystko razem.
6. Dodaję paprykę, mieszam i zdejmuję z ognia. Podaję danie od razu, posypane prażonymi ziarnami.

6 marca 2014

Zielono mi, czyli sałatka z rukoli z cukinią, awokado i tofu

Właściwie ta sałatka powstała dlatego, że w domu skończył się chleb. Właściwie skończyło się wszystko, co mogłoby się nadawać na drugie śniadanie w bezrefleksyjnym, codziennym wydaniu. Żadna siła, nawet głód, nie była w stanie mnie zmusić, żebym poszła do sklepu (po pierwsze ciągle jeszcze trzeba na siebie zakładać te wszystkie warstwy; po drugie mieszkam na czwartym piętrze - bez windy ;)). Wolałam uruchomić potencjał kreatywny z cyklu: coś z niczego (no może nie do końca niczego, ale teoretycznie niczego śniadaniowego). Otworzyłam lodówkę w poszukiwaniu inspiracji i... zrobiło mi się zielono :). I bynajmniej nie żałuję, że się skończył chleb.

Z podanych składników wychodzą mniej więcej cztery porcje. Czas przygotowania - jakieś 7 minut. Efekt - zwalający z nóg ;)

Sałatka z rukoli z cukinią, awokado i tofu
Składniki

200 g rukoli
1 nieduża cukinia
1 dojrzałe awokado
1 kostka tofu (najlepiej marynowanego)
3 łyżki słonecznika
1 łyżka siekanej bazylii
2 łyżki białego octu winnego lub soku z cytryny
2 łyżki oliwy z oliwek
1 ząbek czosnku
sól do smaku

Wykonanie

1. Cukinię kroję w półplasterki a awokado i tofu w drobną kostkę. Mieszam z rukolą i słonecznikiem.
2. Przygotowuję sos z oliwy, octu, bazylii, soli i przeciśniętego przez praskę czosnku. Dodaję do sałatki.

Niezłym pomysłem jest serwowanie sałatki z ciepłym kuskusem albo na przykład z kaszą jaglaną.

I z muzyką.


4 marca 2014

Komosa ryżowa ze szpinakiem, soczewicą i pieczarkami

Komosa ryżowa (quinoa) nie jest najczęstszym gościem na polskich stołach, chociaż zdecydowanie zasługuje na to, żeby dać jej szansę. Jest bezglutenowym tzw. "pseudozbożem", blisko spokrewnionym z amarantusem. Podobnie jak amarantus jest nieocenionym źródłem białka (zawiera wszystkie aminokwasy egzogenne) i wapnia - czyli jest tym, co wegetarianie lubią najbardziej (albo przynajmniej tym, czego najbardziej potrzebują). Oprócz tego jest bezglutenowa. I dobra wiadomość dla tych, którzy już teraz zaczynają pracować nad plażową sylwetką - detoksykuje i poprawia przemianę materii. Do tego jest pyszna (moja nie do końca wegetariańska Druga Połowa była zachwycona ;)).

Czegóż więcej trzeba? :)

Bez wątpienia komosa będzie się tu częściej pojawiać. Tymczasem zapraszam na jej blogowy debiut ;)


Komosa ryżowa ze szpinakiem, soczewicą i pieczarkami
Składniki

100 g białej komosy ryżowej
100 g zielonej soczewicy
250 g świeżych liści szpinaku
200 g pieczarek
1 cebula
1 łyżka sosu sojowego (bezglutenowego)
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
1 łyżeczka mielonego kminku lub kuminu
1 łyżeczka słodkiej papryki
szczypta ostrej papryki
1 ząbek czosnku
2-3 łyżki oleju do smażenia
sól do smaku

Wykonanie

1. Komosę gotuję według przepisu na opakowaniu.
2. Soczewicę płuczę, zalewam wodą (2 części wody, 1 część soczewicy) i gotuję na małym ogniu około pół godziny.
3. Cebulę kroję w drobną kostkę i podsmażam na złoto na rozgrzanym oleju. Pod koniec smażenia dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek. Najlepiej użyć do tego dużej patelni, albo nawet garnka, żeby zmieściły się w nim wszystkie składniki dania.
4. W międzyczasie myję pieczarki i kroję na cienkie plasterki. Dodaję do cebuli, mieszam i duszę pod przykryciem 5 minut. Następnie ściągam pokrywkę, dodaję sos sojowy i przyprawy i gotuję wszystko dalej na małym ogniu, aż odparuje większość wody, którą puszczą pieczarki (około 15 minut). Od czasu do czasu mieszam.
5. Myję liście szpinaku i przykrywam nimi pieczarki. Duszę pod przykryciem 10 minut.
6. Dodaję komosę i soczewicę. Dokładnie wszystko mieszam i... gotowe.

Podaję z płatkami migdałowymi i odrobiną kurkumy.

3 marca 2014

Orzechowy sos curry

A oto i obiecany w poprzednim poście sos, który może stanowić alternatywę dla pomidorowego lub pieczarkowego (np. do gołąbków). Doskonale nada się do ryżu. Sprawdzi się też na zimno, np. jako dip do warzyw.


Orzechowy sos curry
Składniki

400 ml bulionu warzywnego
4 łyżki jogurtu
1/2 szklanki wiórków kokosowych
1/2 szklanki orzechów nerkowca lub ziemnych
1 płaska łyżka mąki pełnoziarnistej
1 łyżka curry
1 łyżeczka pieprzu ziołowego

Wykonanie

1. Bulion doprowadzam do wrzenia.
2. Orzechy i wiórki kokosowe mielę w blenderze z dodatkiem jogurtu, mąki i przypraw.
3. Do zmielonej masy dolewam po małej chochelce bulionu i za każdym razem dokładnie mieszam. Dzięki temu jogurt się nie zważy (będzie się stopniowo ogrzewał) a z mąki nie zrobią się kluski.
4. Kiedy już połączę cały bulion z masą orzechową, przelewam wszystko z powrotem do garnka i zagotowuję. Gotuję około 3-4 minuty do zgęstnienia.

2 marca 2014

Gołąbki z kapusty włoskiej z wędzonym tofu

Przyznam szczerze, że to były pierwsze gołąbki, jakie zrobiłam w życiu. Zawsze się strasznie bałam tego dania (podobnie jak pierogów) - że mnóstwo roboty, że cały dzień przy garach i tak dalej. Wierni czytelnicy tego bloga wiedzą, że rzadko spędzam przy gotowaniu więcej, niż godzinę, a tak naprawdę czas przygotowania większości dań, które tu wrzucam zamyka się w około 30 minutach. Ale byłam ostatnio w sklepie i zobaczyłam piękną, włoską kapustę, która aż prosiła z półki, żeby ją wziąć. No i wreszcie przyszedł czas, żeby spróbować. Ku mojemu zdumieniu okazało się, że jednak nie takie gołąbki straszne. Jakąś chwilkę zajęło mi oddzielenie liści do parzenia, kolejną chwilkę przygotowanie farszu, a zawijanie gołąbków (na 4 ręce) to już pestka. Wiadomo, że wcześniej trzeba ugotować ryż, i tak dalej, ale do tego przecież nie trzeba stać nad garnkiem. Tak więc czas przygotowania gołąbków wcale nie odstaje od mojego limitu czasowego zapracowanej kobiety ;). Poza tym będzie co jeść na jakieś trzy dni, więc w ogóle wychodzi ekonomicznie czasowo. Polecam :)

Jeśli chodzi o gołąbki wegetariańskie, to najczęściej spotykam się z wersją z ryżem i z pieczarkami. Jadłam też wydanie z pieczarkami i fasolą. Sama postanowiłam wypróbować inne rozwiązanie i dodałam wędzone tofu. Efekt wyszedł bardzo przyjemny.

Kitchen hack # 8 - kapusta do gołąbków

Osoby, które nie mają zbyt dużo czasu / cierpliwości, albo takie, które stawiają swoje pierwsze gołąbkowe kroki, powinny szczerze zaprzyjaźnić się z kapustą włoską. W odróżnieniu od dużo twardszej, białej kapusty, nie trzeba jej gotować, wystarczy sparzyć. Dzięki temu proces przygotowywania gołąbków skróci się co najmniej o godzinę. Poza tym liście kapusty włoskiej łatwiej jest zawijać. Biała kapusta to kolejny poziom wtajemniczenia :)


Gołąbki z kapusty włoskiej z wędzonym tofu
Składniki

1 główka kapusty włoskiej
200 g ryżu
100 g zielonej soczewicy
1 kostka wędzonego tofu
1 cebula
2 ząbki czosnku
olej rzepakowy (2-3 łyżki do smażenia i odrobina do spryskania gołąbków)
1 łyżka majeranku
1 łyżeczka mielonego kminku albo kuminu
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
sól, pieprz do smaku

Wykonanie

1. Z kapusty wycinam głąb. Następnie wkładam całą główkę do dużego garnka i zalewam wrzątkiem. Za pomocą noża oddzielam wszystkie liście, żeby każdy z nich był zanurzony w wodzie. Zostawiam pod przykryciem na około 30 minut (nie gotuję, chodzi tylko o to, żeby sparzyć liście).
2. Gotuję w osolonej wodzie ryż i osobno soczewicę.
3. Odsączam kapustę i wykładam liście na talerz do osuszenia. Ścinam ogonki na całej długości. Dzięki temu łatwiej będzie zawinąć liście i nie będą się łamać.
4. Cebulę kroję w drobną kostkę i smażę na złoto na oleju. Pod koniec smażenia dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek.
5. Liście kapusty, które są za małe, żeby zawijać w nie farsz, kroję na niewielkie kawałki i podsmażam razem z cebulą. Smażenie wydobywa z kapusty bardziej intensywny, orzechowy smak, dlatego dodanie takich podsmażonych listków do farszu zupełnie zmieni jego charakter. Ważne, żeby nie mieszać kapusty zbyt często - ma się usmażyć, a nie udusić.
6. Łączę ryż z soczewicą, podsmażoną cebulą i kapustą. Dodaję pokrojone w drobną kosteczkę tofu oraz przyprawy. Mieszam dokładnie.
7. Nakładam farsz na każdy liść (tuż przy brzegu od strony ogonka). Częściowo zawijam, potem zaginam boki liścia do środka (w kopertę) i zawijam do końca.
8. Układam w naczyniu żaroodpornym. Lekko spryskuję z wierzchu olejem. Piekę pod przykryciem 45 minut w temperaturze 180 stopni.

Można podawać z sosem pomidorowym, pieczarkowym, jogurtowym, lub curry z orzechami (przepis wkrótce).

1 marca 2014

Sałatka ryżowa w kolorach wiosny

Pierwszy raz zrobiłam tę sałatkę dwa lata temu na tak zwaną parapetówę. Nieskromnie przyznam, że zrobiła wtedy furorę. Nawet zapisałam przepis, czego wówczas jeszcze nie robiłam. Później przepis na niecałe dwa lata zaginął, ale odnalazł się w dość dobrym momencie - za oknem zaczyna pachnieć wiosną, a ta sałatka doskonale wpisuje się w wiosenną atmosferę.


Sałatka ryżowa w kolorach wiosny
Składniki

2 woreczki brązowego ryżu
po 1 papryce czerwonej, żółtej i zielonej
1 puszka groszku
1 puszka kukurydzy
mały słoiczek zielonych oliwek
50 g drobno tartego sera corregio
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka ziół prowansalskich
sól i pieprz do smaku

Wykonanie

1. Ryż gotuję w lekko osolonej wodzie i studzę.
2. Paprykę kroję w drobną kosteczkę a oliwki w plasterki.
3. Mieszam wszystkie składniki.

Można podawać na przykład z gorącą bagietką czosnkową.