2 marca 2014

Gołąbki z kapusty włoskiej z wędzonym tofu

Przyznam szczerze, że to były pierwsze gołąbki, jakie zrobiłam w życiu. Zawsze się strasznie bałam tego dania (podobnie jak pierogów) - że mnóstwo roboty, że cały dzień przy garach i tak dalej. Wierni czytelnicy tego bloga wiedzą, że rzadko spędzam przy gotowaniu więcej, niż godzinę, a tak naprawdę czas przygotowania większości dań, które tu wrzucam zamyka się w około 30 minutach. Ale byłam ostatnio w sklepie i zobaczyłam piękną, włoską kapustę, która aż prosiła z półki, żeby ją wziąć. No i wreszcie przyszedł czas, żeby spróbować. Ku mojemu zdumieniu okazało się, że jednak nie takie gołąbki straszne. Jakąś chwilkę zajęło mi oddzielenie liści do parzenia, kolejną chwilkę przygotowanie farszu, a zawijanie gołąbków (na 4 ręce) to już pestka. Wiadomo, że wcześniej trzeba ugotować ryż, i tak dalej, ale do tego przecież nie trzeba stać nad garnkiem. Tak więc czas przygotowania gołąbków wcale nie odstaje od mojego limitu czasowego zapracowanej kobiety ;). Poza tym będzie co jeść na jakieś trzy dni, więc w ogóle wychodzi ekonomicznie czasowo. Polecam :)

Jeśli chodzi o gołąbki wegetariańskie, to najczęściej spotykam się z wersją z ryżem i z pieczarkami. Jadłam też wydanie z pieczarkami i fasolą. Sama postanowiłam wypróbować inne rozwiązanie i dodałam wędzone tofu. Efekt wyszedł bardzo przyjemny.

Kitchen hack # 8 - kapusta do gołąbków

Osoby, które nie mają zbyt dużo czasu / cierpliwości, albo takie, które stawiają swoje pierwsze gołąbkowe kroki, powinny szczerze zaprzyjaźnić się z kapustą włoską. W odróżnieniu od dużo twardszej, białej kapusty, nie trzeba jej gotować, wystarczy sparzyć. Dzięki temu proces przygotowywania gołąbków skróci się co najmniej o godzinę. Poza tym liście kapusty włoskiej łatwiej jest zawijać. Biała kapusta to kolejny poziom wtajemniczenia :)


Gołąbki z kapusty włoskiej z wędzonym tofu
Składniki

1 główka kapusty włoskiej
200 g ryżu
100 g zielonej soczewicy
1 kostka wędzonego tofu
1 cebula
2 ząbki czosnku
olej rzepakowy (2-3 łyżki do smażenia i odrobina do spryskania gołąbków)
1 łyżka majeranku
1 łyżeczka mielonego kminku albo kuminu
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
sól, pieprz do smaku

Wykonanie

1. Z kapusty wycinam głąb. Następnie wkładam całą główkę do dużego garnka i zalewam wrzątkiem. Za pomocą noża oddzielam wszystkie liście, żeby każdy z nich był zanurzony w wodzie. Zostawiam pod przykryciem na około 30 minut (nie gotuję, chodzi tylko o to, żeby sparzyć liście).
2. Gotuję w osolonej wodzie ryż i osobno soczewicę.
3. Odsączam kapustę i wykładam liście na talerz do osuszenia. Ścinam ogonki na całej długości. Dzięki temu łatwiej będzie zawinąć liście i nie będą się łamać.
4. Cebulę kroję w drobną kostkę i smażę na złoto na oleju. Pod koniec smażenia dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek.
5. Liście kapusty, które są za małe, żeby zawijać w nie farsz, kroję na niewielkie kawałki i podsmażam razem z cebulą. Smażenie wydobywa z kapusty bardziej intensywny, orzechowy smak, dlatego dodanie takich podsmażonych listków do farszu zupełnie zmieni jego charakter. Ważne, żeby nie mieszać kapusty zbyt często - ma się usmażyć, a nie udusić.
6. Łączę ryż z soczewicą, podsmażoną cebulą i kapustą. Dodaję pokrojone w drobną kosteczkę tofu oraz przyprawy. Mieszam dokładnie.
7. Nakładam farsz na każdy liść (tuż przy brzegu od strony ogonka). Częściowo zawijam, potem zaginam boki liścia do środka (w kopertę) i zawijam do końca.
8. Układam w naczyniu żaroodpornym. Lekko spryskuję z wierzchu olejem. Piekę pod przykryciem 45 minut w temperaturze 180 stopni.

Można podawać z sosem pomidorowym, pieczarkowym, jogurtowym, lub curry z orzechami (przepis wkrótce).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz