26 września 2016

Pasta z pieczonej marchewki

Do zrobienia tej pasty zainspirował mnie przepis w "Wysokich Obcasach", ale nie byłabym sobą, gdybym go nie zinterpretowała po swojemu. I nie byłabym sobą, gdybym do marchewki nie dodała kolendry :). Ach, no i nie do końca sprawdza się w tym przypadku wstęp w WO, że przygotowanie pasty zajmuje trzy do sześciu minut. Jeśli akurat nie mamy w domu zapasu pieczonej marchewki - a ja akurat, tak się jakoś niefortunnie składa, rzadko miewam - to czasu potrzeba nieco więcej. Ale warto :)

Pasta z pieczonej marchewki
Składniki

5-6 dużych marchewek
sok z połowy cytryny
tarta skórka z połowy cytryny
5-6 łyżek dobrej jakości oliwy + oliwa do posmarowania marchewek
po pół łyżeczki kolendry i kardamonu
szczypta kuminu
sól do smaku

Wykonanie

1. Marchewki obieram, przekrawam wzdłuż na pół, smaruję z wierzchu oliwą i piekę 45-50 minut w temperaturze 180 stopni.
2. Po przestudzeniu marchewek mielę je w robocie z pozostałymi składnikami.
3. Posypuję czarnuszką i podaję jako dip do warzyw lub krakersów albo na śniadanie jako pastę do kanapek :)

Pasta z pieczonej marchewki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz