Batony amarantusowe z bakaliami to kolejna propozycja śniadaniowa a przy okazji - dla łasuchów - doskonała alternatywa dla niekoniecznie zdrowych (mówiąc delikatnie) sklepowych słodyczy. Ich przygotowanie zajmuje co prawda nieco czasu i nie jest to może najtańszy przepis, ale od czasu do czasu można zaszaleć z kilku powodów - takie batoniki są pyszne, bardzo sycące (trudno mi sobie wyobrazić, żeby ktoś był w stanie zjeść więcej niż dwa naraz) i zdrowe. Amarantus jest nieocenionym źródłem żelaza, magnezu i wapnia, ma wszystkie aminokwasy egzogenne i jest jedynym roślinnym źródłem skwalenu (mówiąc po ludzku: odmładza :)). A tak prawdę mówiąc, jeśli ma się w domu bakalie (bo na przykład się je wcina na okrągło, jak królik jakiś, znaczy ja) to już sam amarantus wypada dość efektywnie kosztowo. Paczuszka 400 g kosztuje 6-7 złotych, a z takiej paczuszki wyjdzie jakieś 6 porcji takich, jak w poniższym przepisie. Czyli 6 x 9 batonów. Czyli ile wychodzi za 1 batonik? Niewiele :)
Bakalie oczywiście można dodawać najróżniejsze - przykłady poniżej należy traktować zupełnie orientacyjnie.
Batony amarantusowe z bakaliami |
1/2 szklanki suchego amarantusa
1/2 szklanki płatków owsianych
2 łyżki miodu lub w wersji wegańskiej ksylitolu
2 łyżki mielonego siemienia lnianego
5 suszonych moreli
2 łyżki żurawiny
2 łyżki jagód goji
po 3 łyżki orzechów włoskich i nerkowca, migdałów i słonecznika
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki kardamonu
Wykonanie
1. Amarantus gotuję według przepisu na opakowaniu i zostawiam do przestudzenia.
2. Orzechy i migdały siekam a morele kroję w cienkie paski.
3. Mieszam amarantus ze wszystkimi pozostałymi składnikami i przekładam do wyłożonej papierem do pieczenia (koniecznie!) keksówki. Masa powinna mieć około 3 cm grubości.
4. Piekę 60 minut w temperaturze 180 stopni.
5. Zostawiam do ostygnięcia, po czym odkładam co najmniej na godzinę do lodówki.
6. Po schłodzeniu wyciągam całość z keksówki, zdejmuję z papieru i kroję wedle uznania (z 1 keksówki wychodzi mi 9 batoników). Pychotka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz