Musiałam się z tym dylematem zmierzyć ostatnio przy okazji gotowania zupy krem z pieczonych buraków. Myślałam, myślałam i wymyśliłam. Przedstawiam kotleciki warzywno-gryczane.
Kotleciki warzywno-gryczane |
ugotowana i ostudzona włoszczyzna (2 duże marchewki, 2 małe pietruszki, kawałek selera, kawałek kapusty)
1 woreczek ugotowanej i ostudzonej kaszy gryczanej
1 cebula
2 jajka lub 2 czubate łyżki mielonego siemienia lnianego
1/2 szklanki bułki tartej
1/2 szklanki słonecznika
2 łyżeczki przyprawy Małgosi (lub innej mieszanki ziół)
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
1 łyżka oleju do smażenia
sól, pieprz do smaku
Wykonanie
1. Cebulę kroję w kostkę i podsmażam na złoto na rozgrzanym oleju.
2. Marchewkę, pietruszkę i seler trę na grubej tarce. Kapustę drobno siekam. Wrzucam wszystko do miski wraz z kaszą gryczaną i usmażoną cebulą.
3. Dodaję jajka lub siemię lniane, bułkę tartą, słonecznik i przyprawy. Dokładnie mieszam.
4. Z masy formuję kotleciki i układam na papierze do pieczenia. Piekę 20 minut w temperaturze 170 stopni.
Bez wątpienia można takie kotleciki również usmażyć (może nawet w panierce), ale ja wybrałam wersję light.
Danie dobrze komponuje się z dodatkiem sosu pieczarkowego i świeżej natki pietruszki.
Robiłam.. ale troszkę zmodyfikowałam..
OdpowiedzUsuńzamiast gryczanej - pęczak
zamiast cebuli - por
i zamiast kapusty - pieczarki..
WYSZŁO SUPER!
Super! Wszelkie modyfikacje (i relacje z tego, czy się udało :)) są jak najbardziej mile widziane! :)
OdpowiedzUsuńPs. Ładne zdjęcie profilowe :)
OdpowiedzUsuń