Karmelizowane gruszki w tymiankowym sosie toffi |
Hm... Trudno się oprzeć wrażeniu, że ostatnio blog Simply Vege staje się... coraz słodszy. Częściowo wynika to z tego, że ostatni czas obfitował w sprzyjające słodkościom okazje. Drugi powód jest taki, że - nie oszukujmy się - mniej słońca = mniej dopaminy = albo depresja, albo kompensacja. Ja osobiście wybieram to drugie ;). Jeśli zaś narzędziem kompensacji mają być słodycze (bo przecież nie można im odmówić skuteczności w tej kwestii), to chyba lepiej, żeby były domowej roboty, niż jakieś chemiczne ze sklepu, prawda?
Moja propozycja na dziś to karmelizowane gruszki w tymiankowym sosie toffi. Po pierwsze nie rozumiem, dlaczego gruszki i karmel nie występują w naturze razem, bo zdecydowanie zostały stworzone jako elementy komplementarne. Po drugie o ile tymianek może się na pierwszy rzut oka kojarzyć raczej z daniami na ostro, o tyle jednak gorąco zachęcam do wykorzystywania go w deserach - szczególnie tych na bazie karmelu lub miodu. Cudownie przełamuje słodycz i nadaje deserowi minimalnie wytrawnego charakteru. Na marginesie, moje toffi jest w wersji light, bo robiłam je na mleku zagęszczonym, a wszak można i na śmietance 36%.
Deser może i sprawia wrażenie dość wykwintnego, ale w rzeczywistości jest banalny w przygotowaniu i bardzo tani. Taka odrobina luksusu, na którą można sobie pozwolić na co dzień :)
O karmelu pisałam już w tym przepisie, była to jednak wersja "dla początkujących", to znaczy z dodatkiem wody. Dziś karmel w postaci klasycznej, która tak naprawdę wcale nie jest bardziej skomplikowana, a w dodatku jest nieco szybsza.
Karmelizowane gruszki w tymiankowym sosie toffi |
Kitchen hack # 21 - karmel
Podczas robienia karmelu bez dodatku wody trzeba pamiętać o kilku prostych zasadach. Po pierwsze cukier powinien być równomiernie rozłożony na powierzchni patelni. Po drugie nie mieszamy karmelu, bo w kontakcie z zimną łyżką zacznie się krystalizować. Jeśli cukier rozpuszcza się nierównomiernie, lepiej poruszać patelnią, niż mieszać karmel łyżką. Po trzecie stawiamy patelnię na największym palniku, ale gaz lub temperaturę ustawiamy na minimum. W ten sposób patelnia będzie się podgrzewać równomiernie, a cukier się nie przypali.
Ach, jeszcze jedno! Uprzedzałam już o tym kiedyś, ale ostrożności nigdy za dużo. Niech Was licho nie podkusi, żeby oblizać łyżkę, którą mieszaliście karmel, bo Wam język wyparuje ;). Cukier karmelizuje się w temperaturze wyższej niż 150 stopni. To tak, jakby chcieć polizać piekarnik ;)
Kitchen hack # 22 - toffi
Karmel krystalizuje się przy jakimkolwiek kontakcie z czymś chłodniejszym, ale żeby z karmelu zrobić toffi, trzeba do niego dodać mleko. Niestety nie wystarczy zagotowanie mleka, ponieważ i tak będzie chłodniejsze od karmelizującego się cukru (patrz wyżej). Co prawda kryształki można rozpuścić, odpowiednio długo gotując masę, ale komu by się chciało stać pół godziny nad patelnią i cały czas mieszać? Poza tym może się to to przypalić. Co w takim razie zrobić? Sztuczka jest bardzo prosta: przed dodaniem mleka dodajemy do gorącego karmelu łyżkę masła i dokładnie mieszamy. I sprawa załatwiona :)
Karmelizowane gruszki w tymiankowym sosie toffi |
Składniki (na dwie porcje)
1 gruszka
4 łyżki cukru
1/4 szklanki mleka zagęszczonego (niesłodzonego)
1 łyżka masła
7-8 goździków
kilka gałązek świeżego tymianku
Wykonanie
1. Cukier rozsypuję równomiernie na patelni i wstawiam na największy palnik. Ustawiam minimalny płomień (lub temperaturę grzania) i zostawiam.
2. Gruszkę obieram, kroję w ćwiartki i wycinam gniazda nasienne.
3. Zagotowuję mleko.
4. Kiedy cukier się skarmelizuje (zmienia wtedy kolor na złocisty brąz i kipi), wrzucam do niego goździki i kilka listków tymianku. Następnie układam na patelni gruszki i obsmażam je w karmelu po 2-3 minuty z każdej strony.
5. Przekładam gruszki na talerz a do karmelu dodaję łyżkę masła i dokładnie mieszam (najlepiej drewnianą łyżką).
6. Dolewam mleko, mieszam dokładnie i gotuję jeszcze minutę-dwie, żeby sos toffi lekko zgęstniał.
7. Polewam gruszki sosem, dekoruję świeżym tymiankiem i rozpływam się ze szczęścia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz