Wiem, że wśród czytelników bloga jest kilkoro entuzjastów buraków i myślę, że znalazłaby się też grupa wielbicieli naleśników. Pomyślałam jakiś czas temu, że można by połączyć te dwie smakowitości i zobaczyć, co z tego wyjdzie. Wyszło nieźle ;).
Naleśniki zrobiłam z mąki ryżowej, żeby było bezglutenowo, ale oczywiście nic poza indywidualnymi wskazaniami dietetycznymi nie stoi na przeszkodzie, żeby zastąpić je klasyczną wersją z mąki pszennej.
I jeszcze jedno - nie jest to danie na słodko, chociaż ma w nazwie i naleśniki i budyń ;). Farsz w mojej wytrawnej wersji świetnie komponowałby się z kozim serem i można by wtedy podać takie naleśniki na rukoli - niestety nie miałam pod ręka ani jednego, ani drugiego, za to na talerzu wylądowały listki cykorii. A jeśli ktoś pokusi się o eksperyment z wersją na słodko, jestem ciekawa efektów :)
Buraki - jak to zwykle bywa - upiekłam w folii przy okazji pieczenia chleba, żeby nie uruchamiać piekarnika tylko z okazji robienia naleśników.
Naleśniki z budyniem buraczkowym |
1 szklanka mąki ryżowej
2 szklanki pełnego mleka
1 jajko
2 łyżki oleju + ewentualnie olej do smażenia
5 buraków
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/4 łyżeczki kuminu
1 łyżeczka tymianku
sól i świeżo mielony pieprz do smaku
Wykonanie
1. Buraki piekę w folii aluminiowej - około 60 minut w temperaturze 200 stopni lub 70 minut w temperaturze 180 stopni.
2. Upieczone buraki obieram i mielę w blenderze na gładką masę. Przekładam do garnka, dodaję przyprawy i odrobinę wody. Podgrzewam na małym ogniu.
3. Do 1/2 szklanki mleka dodaję mąkę ziemniaczaną. Dokładnie mieszam, żeby nie powstały grudki i dolewam do gorących buraków. Cały czas mieszając gotuję do momentu zgęstnienia masy (2-3 minuty od zagotowania).
4. Przygotowuję ciasto naleśnikowe - mieszam mąkę ryżową, 1 1/2 szklanki mleka, jajko, olej i szczyptę soli.
5. Smażę naleśniki na suchej patelni. Staram się robić jak najcieńsze, żeby były elastyczne.
6. Nakładam buraczkowy farsz do naleśników i składam je na pół.
7. Podsmażam gotowe naleśniki, żeby były bardziej chrupiące. Można to zrobić na oleju albo na suchej patelni. Można też wstawić je do piekarnika rozgrzanego do temperatur 200 stopni i zostawić do zbrązowienia - około 15-20 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz