W taki czas, jak teraz, przypomina mi się Zakopane. A dokładniej przypomina mi się, jak siedziałam w knajpce na Krupówkach, góralski zespół grał moją ulubioną piosenkę, a ja zajadałam moskole i popijałam je grzanym winem. Moskole były jednym z moich najcenniejszych odkryć na Podhalu. Tym, którzy jeszcze nie mieli przyjemności ich skosztować, wyjaśnię, że są to najprostsze na świecie placki z gotowanych ziemniaków. Tradycyjnie piekło się je na blasze pieca kuchennego bez dodatku tłuszczu. Dzięki temu wierzchnia warstwa placków obsychała i stawała się lekko chrupiąca, a ziemniaczane wnętrze pozostawało miękkie i puszyste. Dziś zamiast kuchennej blachy trzeba wesprzeć się patelnią, ale poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wybrać się w kulinarną podróż na Podhale bez wychodzenia z domu :)
Oczywiście tradycyjnie do ziemniaków dodaje się mąkę pszenną, ale można zastąpić ją inną - dużo zdrowszą orkiszową lub żytnią, albo w wersji bezglutenowej na przykład gryczaną (z niepalonej kaszy, bo ma dużo delikatniejszy smak i nie zdominuje smaku ziemniaków) lub kukurydzianą (oczywiście pamiętając o tym, że placki z jej dodatkiem się zażółcą :)). Jeśli chodzi o inne mąki bez glutenu, to raczej nie dodawałabym mąki ryżowej, bo ciasto może się sypać. Z kolei ziemniaczana spowoduje, że placki będą się trochę ciągnąć - jak kluski śląskie. A to trochę zepsuje efekt. Dlatego gryczana wydaje się najlepszą alternatywą.
Żeby moskole się udały, trzeba je wypiekać na nieprzywierającej patelni - inaczej placki mogą się rozlecieć i wyjdą nam po prostu podsmażane ziemniaki :). Ale jest na to i inny sposób - jeśli smażę je na patelni, której nie jestem do końca pewna, dodaję do ziemniaczanej masy łyżkę oleju.
I to by było na tyle tytułem wstępu. Teraz zapraszam na moskole :)
A dla zainteresowanych na końcu postu piosenka, która mi do moskoli najbardziej pasuje :).
Moskole |
3 spore ziemniaki
1/3 szklanki mąki gryczanej + odrobina do oprószenia placków
sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
opcjonalnie: łyżka oleju
Wykonanie
1. Ziemniaki gotuję w mundurkach. Studzę, obieram i przeciskam przez praskę.
2. Dodaję mąkę, sól, pieprz i ewentualnie olej. Wyrabiam ciasto.
3. Formuję z ciasta kulki i spłaszczam je na placki (około 1-2 cm grubości). Lekko przyprószam je mąką i smażę na suchej patelni, aż będą mocno brązowe (około 10 minut z każdej strony).
Można podawać z podsmażoną cebulką i czosnkiem, z karmelizowaną cebulą), albo w wersji niewegańskiej z jogurtem, kefirem lub maślanką.
Moskole |
Przetestuje, jak wyjde z postu. Dzieki za przepis <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że moskole się udały :). Zapraszam częściej :)
Usuń