26 stycznia 2014

Pasztet z soczewicy i papryki (do smarowania)

Oprócz pasztetów pieczonych, które się tu od czasu do czasu pojawiają, czasem nachodzi mnie ochota, żeby zrobić coś mniej zobowiązującego - taki pasztecik do smarowania kanapek. I ostatnio właśnie mnie naszła. Wiedziałam jedno - pasztet musi być z dodatkiem papryki. I tak powstał dzisiejszy przepis.

Można ten pasztet zrobić w dwóch wersjach. W pierwszej wersji - domowej, to znaczy z przeznaczeniem do spożywania w domu - może być trochę rzadszy, a jednocześnie będzie nieco lżejszy. Wystarczy wtedy zrezygnować z mąki. Ja jednak postawiłam na wersję drugą - wyjściową, to znaczy z przeznaczeniem na przykład do kanapek do pracy. Siłą rzeczy taki pasztet musi być na tyle gęsty, żeby z tych kanapek nie wypływać. Cel osiągnęłam za pomocą mąki właśnie. A szczegóły poniżej.


Pasztet z soczewicy i papryki
Składniki

3 czerwone papryki
100 g czerwonej soczewicy
1/2 szklanki kuskusu (suchego)
2 łyżki mąki
2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
2 łyżeczki soku z cytryny
po 1 łyżeczce cukru i pieprzu ziołowego
1 łyżka suszonego tymiankusól do smaku

Wykonanie

1. Paprykę myję, przekrawam na pół, wykrawam gniazda nasienne i piekę 35-40 minut w temperaturze 180 stopni.
2. Soczewicę zalewam wodą (około 600 ml) i gotuję 15 minut. Po tym czasie dodaję kuskus i gotuję jeszcze przez 10 minut.
3. Paprykę obieram ze skórki i kroję na nieco mniejsze kawałki. Miksuję w blenderze razem z soczewicą i kuskusem.
4. Dodaję koncentrat pomidorowy, sok z cytryny i przyprawy. Gotuję wszystko razem, co 2-3 minuty przyprószając z wierzchu mąką i mieszając - aż do uzyskania pożądanej gęstości. Przed podaniem studzę.

24 stycznia 2014

Faszerowane ziemniaki pieczone

tym przepisie wspominałam o tym, że alternatywną wersję farszu można przygotować na bazie mascarpone i wykorzystać ją w innym daniu. Dziś czas na przepis.

Nie jest to danie z gatunku przesadnie dietetycznych, ale wszystko przecież zależy od tego, ile się tego zje, prawda? Z drugiej strony moim (i nie tylko moim) zdaniem walory smakowe są takie, że można zjeść więcej, niż się początkowo zakładało... No ale się nie żałuje, tylko się wykonuje kilka ćwiczeń więcej, niż zwykle i się wychodzi na zero :)

Ps. Obiecuję, że po tym przepisie zrobię chwilę przerwy od suszonych pomidorów :)


Faszerowane pieczone ziemniaki

Składniki

 
6 średnich ziemniaków 
3 łyżki mascarpone
2 łyżki jogurtu naturalnego typu greckiego
5-6 suszonych pomidorów w oliwie
3 łyżki posiekanych orzechów włoskich

1 łyżeczka suszonej bazylii sól do smaku
 
Wykonanie
 
1. Ziemniaki myję i gotuję w łupinkach 10-15 minut (wiadomo, z czasem gotowania ziemniaków różnie bywa; chodzi o to, żeby po wyjęciu z wody były pół twarde).
2. Odcedzam ziemniaki, obieram z łupinek i przekrawam na pół. Każdą połówkę wydrążam łyżką (nie za głęboko, żeby nie połamać ziemniaków). To, co zostaje, kroję w drobną kostkę i przekładam do miseczki.
3. Odsączam z pomidorów nadmiar oliwy (w ręczniki papierowe) i w miarę drobno je kroję. Dodaję orzechy, mascarpone, jogurt, bazylię, sól i pokrojone ziemniaki. Dokładnie mieszam.
4. Tak przygotowanym farszem nadziewam każdą połówkę ziemniaka, po czym układam je na papierze do pieczenia. 5. Piekę 40 minut w temperaturze 200 stopni.

Można podawać udekorowane świeżym tymiankiem. 

23 stycznia 2014

Makaron z sosem grzybowym z pesto

W okresie wytężonej pracy jedną z najmilszych rzeczy, jakie można sobie wyobrazić, jest powrót do domu, w którym pachnie obiadem. Przygotowanym przez kogoś innego rzecz jasna. I nie to, że już zjedzonym i że pozostał po nim tylko ten zapach, ale że właśnie za chwilę się razem do tego obiadu zasiądzie. Taki właśnie powrót do domu zafundował mi niedawno mój M.


Makaron z sosem grzybowym z pesto
Składniki (na 4 porcje)

400 g makaronu (ja miałam z dodatkiem lubczyku, ale nie jest to wymóg bezwzględny)
25 g suszonych grzybów leśnych
1 cebula
2 łyżki śmietany lub jogurtu typu greckiego
1 łyżka mąki
2 łyżeczki pesto
1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
1/2 łyżeczki czubrycy lub innej mieszanki ziół
1/2 l bulionu warzywnego
2 łyżki tartego sera typu parmezan
pęczek pietruszki
olej do smażenia
sól do smaku

Wykonanie

1. Grzyby kruszę na drobne kawałeczki, zalewam gorącym bulionem i gotuję na małym ogniu około 30 minut.
2. Cebulę kroję w kostkę i podsmażam na złoto na oleju. W międzyczasie gotuję makaron al dente.
3. Dodaję do cebuli grzyby, jeszcze przez chwilę podsmażam, a potem zalewam bulionem, w którym grzyby się gotowały. Dodaję przyprawy i duszę wszystko razem.
4. W kubeczku dokładnie mieszam śmietanę (jogurt) i mąkę z odrobiną wody. Powoli dodaję do sosu grzybowego, cały czas mieszając do momentu zagotowania. Dodaję pesto i duszę wszystko razem jeszcze 2-3 minuty.
5. Dodaję sos do ugotowanego makaronu i dokładnie mieszam.
6. Podaję posypane odrobiną sera tartego i posiekaną natką pietruszki.

21 stycznia 2014

Orzechowa ricotta z suszonymi pomidorami w cieście francuskim

Dziś kolejna odsłona finger food - i znów przekąska, którą można przygotować w ciągu pół godziny, kiedy nam się znienacka zapowiadają goście.

Farsz, którym nadziewałam ciasto można też przygotować na bazie mascarpone. Do ciasta się wtedy średnio nada, ale znalazłam dla niego inne zastosowanie, o czym napiszę niebawem.
Orzechowa ricotta z suszonymi pomidorami w cieście francuskim

Składniki

1 arkusz ciasta francuskiego
200 g ricotty
100 g suszonych pomidorów w oliwie
garść łuskanych orzechów włoskich
1 łyżeczka suszonej bazylii
sól do smaku

Wykonanie

1. Odsączam nadmiar oliwy z pomidorów za pomocą ręczników papierowych.
2. Dość drobno kroję pomidory i siekam orzechy. Dodaję do ricotty wraz z bazylią i mieszam dokładnie.
3. Ciasto kroję w prostokąty (mniej więcej 5x10 cm). Na każdy prostokąt nakładam łyżeczkę farszu.
4. Sklejam bułeczki, pilnując tego, żeby cały czas mieć idealnie suche dłonie. Z wierzchu robię nacięcia, żeby nadmiar wody miał którędy wyparować.
5. Piekę 20 minut w temperaturze 200 stopni. Zostawiam do wystygnięcia na papierze.

20 stycznia 2014

Roladki cukiniowe z suszonymi pomidorami

Roladki z tego przepisu to taki efektowny drobiazg. Można go podać jako przystawkę (na ciepło lub na zimno) albo jako przekąskę na jeden kęs (znaczy się "finger food"). W wersji przystawkowej można zrezygnować ze spinania roladek wykałaczkami - nie będą się rozwijać. Jeśli jednak będą podawane jako przekąska, wykałaczki mogą o tyle ułatwić sprawę, że nie będą potrzebne sztućce.


Roladki cukiniowe z suszonymi pomidorami
Składniki (na 8 roladek)

1 mała cukinia
8 suszonych pomidorów w oliwie
słoiczek kaparów
1 łyżeczka bazylii
1/2 łyżeczki słodkiej papryki
ocet balsamiczny
sól do smaku

Wykonanie

1. Cukinię myję i kroję wzdłuż w cienkie plasterki (można to zrobić obieraczką do warzyw albo ostrym nożem).
2. Układam plasterki cukinii na papierze do pieczenia, posypuję bazylią i papryką, lekko solę i piekę przez 5 minut w temperaturze 180 stopni. Cukinia jest dzięki temu elastyczna, ale nadal chrupiąca.
3. Pomidory układam na ręcznikach papierowych, żeby odsączyć nadmiar tłuszczu.
4. Wyciągam cukinię z piekarnika i spryskuję niewielką ilością octu balsamicznego. Na każdym plasterku układam po jednym suszonym pomidorze i po 3-4 kapary.
5. Zawijam roladki. Jeśli planuję je podać jako zimną przekąskę, spinam je wykałaczkami; jeśli jako przystawkę na ciepło, wkładam je jeszcze na 2-3 minuty do rozgrzanego piekarnika, żeby je podgrzać.

17 stycznia 2014

Kolorowe pęczotto, czyli risotto z pęczaku

Spotkania z kaszą w kolejnej odsłonie. Na początek muszę przyznać, że słowo "pęczak" właściwie dziwnie mi brzmi i używam go głównie z przyczyn populistycznych ;). Bo ja całe życie jadłam... pęcak. Ta kasza często pojawiała się na stole moich dziadków, którzy pochodzili z Małopolski. I nie żeby oni na każdym kroku mazurzyli, ale mieli jakieś językowe pozostałości po przodkach i pęcak był jedną z nich.

O tym, że kasza jest dobra na (prawie) wszystko i że należy jej się nieco więcej sympatii, niż jej zwykle okazujemy, można by długo pisać i na wiele sposobów można by to uzasadniać. Żelazo, magnez, kwas foliowy, fosfor, wapń, witaminy (w tym PP - na skórę i włosy!), białko, błonnik, dobre węglowodany - dla każdego coś. A do tego dochodzą jeszcze walory smakowe.

Jeśli chodzi o pęczotto (podobnie jak tradycyjne risotto), to przygotowanie tej potrawy jest proste (serio!), ale wymaga odrobiny uwagi. Niemniej warto temu daniu tę uwagę poświęcić i nie iść na łatwiznę w rodzaju: ugotuję kaszę (ryż), osobno uduszę warzywa, wymieszam, przyprawię, voila! Jeśli się wszystko zrobi, jak trzeba, to zarówno smak, jak i konsystencja kaszy (ryżu) będą zupełnie inne - o niebo lepsze - niż w wersji "na lenia".


Pęczotto z warzywami
Składniki

1 szklanka suchej kaszy pęczak
2 szklanki bulionu warzywnego
1 marchewka
1 pietruszka
1/4 selera
kawałek białej kapusty (z włoszczyzny)
1 mała cukinia
1/2 czerwonej papryki
1/2 zielonej papryki
100 g świeżych liści szpinaku
1/2 pęczka natki pietruszki
1 łyżka masła
1 łyżeczka pieprzu roślinnego
1 łyżka ziół prowansalskich
sól, pieprz do smaku

Wykonanie

1. Seler kroję w kostkę a marchewkę i pietruszkę w cienkie półplasterki. Wrzucam na rozgrzany tłuszcz i podsmażam 2-3 minuty.
2. Kaszę płuczę w zimnej wodzie, odsączam i wrzucam na patelnię. Podsmażam razem z warzywami przez około 5 minut, często mieszając.
3. Zalewam wszystko 1 szklanką bulionu. Mieszam i duszę pod przykryciem na małym ogniu.
4. W międzyczasie kroję kolejno: paprykę (w kostkę), kapustę (w cienkie paski) i cukinię (na drobne kawałki). Każde z warzyw dodaję po kolei do kaszy, za każdym razem mieszając. Dodaję zioła i przyprawy.
5. Kiedy kasza "wypije" bulion (powinno to nastąpić po około 10 minutach), dolewam kolejne pół szklanki. Duszę pod przykryciem kolejne 5 minut. Po tym czasie dodaję liście szpinaku i resztę bulionu.
6. Kiedy cały bulion zniknie, wyłączam gaz i zostawiam pod przykryciem jeszcze na 5 minut.
7. Przed podaniem dodaję posiekaną natkę pietruszki.

14 stycznia 2014

Kotleciki warzywno-gryczane

Z wieloma daniami jest tak, że jest do nich potrzebny bulion warzywny. Jak się chce ten bulion zrobić uczciwie, to się go robi z prawdziwych warzyw, a nie z warzywnej kostki rosołowej. Potem pozostaje pytanie, co zrobić z tymi warzywami. Niektóre przepisy można lekko sprofanować i zostawić warzywa w bulionie. Ale nie zawsze. Bo na przykład zupa krem z brokułów się przez to zrobi bura, a zupa krem z ziemniaków się stanie marchewkową. Odkłada się więc to, co niepotrzebne, na talerz i... wyrzuca?

Musiałam się z tym dylematem zmierzyć ostatnio przy okazji gotowania zupy krem z pieczonych buraków. Myślałam, myślałam i wymyśliłam. Przedstawiam kotleciki warzywno-gryczane.


Kotleciki warzywno-gryczane
Składniki

ugotowana i ostudzona włoszczyzna (2 duże marchewki, 2 małe pietruszki, kawałek selera, kawałek kapusty)
1 woreczek ugotowanej i ostudzonej kaszy gryczanej
1 cebula
2 jajka lub 2 czubate łyżki mielonego siemienia lnianego
1/2 szklanki bułki tartej
1/2 szklanki słonecznika
2 łyżeczki przyprawy Małgosi (lub innej mieszanki ziół)
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
1 łyżka oleju do smażenia
sól, pieprz do smaku

Wykonanie

1. Cebulę kroję w kostkę i podsmażam na złoto na rozgrzanym oleju.
2. Marchewkę, pietruszkę i seler trę na grubej tarce. Kapustę drobno siekam. Wrzucam wszystko do miski wraz z kaszą gryczaną i usmażoną cebulą.
3. Dodaję jajka lub siemię lniane, bułkę tartą, słonecznik i przyprawy. Dokładnie mieszam.
4. Z masy formuję kotleciki i układam na papierze do pieczenia. Piekę 20 minut w temperaturze 170 stopni.

Bez wątpienia można takie kotleciki również usmażyć (może nawet w panierce), ale ja wybrałam wersję light.

Danie dobrze komponuje się z dodatkiem sosu pieczarkowego i świeżej natki pietruszki.

13 stycznia 2014

Zupa krem z pieczonych buraków

Przygotowanie dania, które dziś proponuję, może być nieco czasochłonne ze względu na to, że... no cóż, do zupy krem z pieczonych buraków trzeba najpierw upiec buraki. Na szczęście nie trzeba nad nimi stać. Jak się je już włoży do piekarnika, to same wiedzą, co mają robić :). 

Kitchen hack # 5 - pieczenie buraków

Można też je sobie upiec przy jakiejś innej okazji, np. robiąc zapiekankę - jeśli tylko ma się w piekarniku wolną półkę. Po ostudzeniu można takie upieczone buraczki przechowywać przez kilka dni w lodówce. A jak się już je ma, to zrobienie zupy to pestka.


W wersji wegańskiej oczywiście serwowana bez jogurtu.
Zupa krem z pieczonych buraków
Składniki

5 buraków
1 l bulionu warzywnego
1 cebula
sok z połowy cytryny
1 łyżka octu winnego
1 łyżeczka chrzanu
1 łyżeczka cukru
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka tymianku
1 łyżka oleju do smażenia
sól, pieprz do smaku

Do podania:
Po łyżce siekanej natki pietruszki, jogurtu naturalnego i tartego twardego sera na każdą porcję.

Wykonanie

1. Buraki dokładnie myję, przekrawam na pół i zawijam w folię aluminiową. Piekę około godziny w temperaturze 200 stopni.
2. Czosnek kroję w cienkie plasterki i podsmażam na rozgrzanym oleju. Po kilkudziesięciu sekundach dodaję pokrojoną w kostkę cebulę i smażę na złoto, po czym zalewam bulionem i doprowadzam do wrzenia.
3. Buraki obieram i kroję w kostkę. Dodaję do bulionu wraz z chrzanem, octem, sokiem z cytryny, cukrem i przyprawami. Miksuję wszystko w blenderze na gładką masę.
4. Na talerzach do każdej porcji dodaję łyżkę jogurtu naturalnego, a z wierzchu posypuję tartym serem i siekaną natką pietruszki.


11 stycznia 2014

Gorzko-słodka zapiekana cykoria

Francuzi wiedzą, co robią, przyjaźniąc się z cykorią. Czy to na surowo, czy po obróbce termicznej, chrupiąca, soczysta i lekko gorzkawa cykoria jest bowiem źródłem unikalnych doznań smakowych. Poniżej jeden z pomysłów na.


Zapiekana cykoria
Składniki

2 cykorie sałatowe
2 małe jabłka
4 pomidorki koktajlowe
100 ml mleka kokosowego
2 łyżki oleju rzepakowego
2 łyżki wiórków kokosowych
2 łyżeczki tymianku
2 łyżki twardego sera tartego
sól do smaku

Wykonanie

1. Cykorię myje, osuszam, przecinam na pół i wycinam głąby. Układam w naczyniu żaroodpornym.
2. Jabłka obieram i kroję na kawałki a pomidorki koktajlowe kroję na ćwiartki i obkładam nimi cykorię.
3. Mleko kokosowe, olej i wiórki kokosowe miksuję razem w blenderze z dodatkiem około 50 ml wody. Dodaję tymianek i sól i gotową mieszanką zalewam cykorię. Z wierzchu posypuję serem.
4. Zapiekam 15 minut w temperaturze 180 stopni - to akurat tyle, żeby cykoria już nie była surowa, ale jeszcze była chrupiąca.

Wbrew pozorom danie jest dosyć sycące. 1 cykoria na osobę + lekka sałatka = gotowy obiad ;)

10 stycznia 2014

Sałatka "dzika bomba" ;)

Zastanawiałam się przez chwilę nad tym, jaki tytuł powinien mieć ten post. Sałatka ze świeżego szpinaku z buraczkami marynowanymi, selerem naciowym, oscypkiem na ciepło i czym tam jeszcze? Nie no, za długi. Hm... Ale taka sałatka ma w sobie strasznie dużo rzeczy, które jak najlepiej nam służą. Może w takim razie witaminowo-mikroelementowa bomba sałatkowa? Też nie, bo jakoś to ciężko przeczytać. Wiem! "Dzika bomba". Bo jak się jada takie sałatki, to na pewno jest się później zdrowym, witalnym i pięknym jak dziewczęta i chłopcy z teledysku, który wklejam na deser na końcu postu. Czyż nie?

Sałatka nie należy do najtańszych, ale z całą pewnością jest warta inwestycji. Z podanej ilości składników wychodzą dwie spore, albo trzy mniejsze porcje.


Sałatka "dzika bomba"
Składniki

150 g świeżych młodych liści szpinaku
12 małych buraczków marynowanych
2 łodygi selera naciowego
4 łyżki kiełków rzodkiewki
80 g sera wędzonego typu oscypek
16 połówek orzechów włoskich
1 łyżeczka czubrycy lub ziół prowansalskich
1 łyżka oliwy z oliwek
sól do smaku

Wykonanie

1. Liście szpinaku myję, odsączam i przekładam do miski.
2. Buraczki przekrawam na pół, a seler kroję w cienkie plasterki i dodaję wszystko do liści szpinaku. Dodaję oliwę z oliwek, zioła i sól i dokładnie mieszam.
3. Ser kroję w niezbyt drobną kostkę i podsmażam przez około 10 minut na suchej patelni ceramicznej albo teflonowej, często mieszając (ser pod wpływem temperatury puszcza sporo tłuszczu, więc nie ma sensu używać dodatkowego).
4. Przekładam sałatkę do salaterek i na wierzchu układam kiełki, połówki orzechów i podsmażony ser. Podaję natychmiast, póki ser jest ciepły.

Można podawać tę sałatkę na przykład z pieczoną bagietką czosnkową, albo bez niczego, ponieważ sałatka sama w sobie jest mocno sycąca.

I jeszcze obiecany deser ;)



9 stycznia 2014

Chleb. Po prostu.

Ile osób piekących chleb, tyle różnych przepisów na niego. Oczywiście każdy jest najpyszniejszy, najszybszy w przygotowaniu, najlepszy, najzdrowszy, w ogóle naj. Każdy ma również tę cechę, że nie może się nie udać. Przepis, który zamieszczam tutaj, niewątpliwie również mieści się we wszystkich wymienionych wyżej kategoriach.

Jest to chleb na zakwasie. My akurat dostaliśmy zakwas wraz z przepisem, ale jeśli ma się tylko przepis (i odrobinę cierpliwości), to zakwas można sobie zrobić. Na przykład tak: zakwas (znaczy się, można klikać). I naprawdę takie pieczywo jest super zdrowe i bardzo sycące.

Prawda jest też taka, że można potraktować poniższy przepis jako bazę i pozmieniać w nim sobie to i owo. Ja podaję wersję, która u nas sprawdza się najlepiej.

Ech, czy dom może czymkolwiek pachnieć ładniej, niż czarnuszką? :)

Chleb domowy
Składniki

4,5 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
2 szklanki mąki żytniej razowej
3/4 szklanki otrębów pszennych
3/4 szklanki płatków owsianych
3/4 szklanki siemienia lnianego
3/4 szklanki pestek słonecznika
1/2 szklanki sezamu
garść pestek dyni
3 łyżeczki soli
1,5 łyżeczki cukru
2 łyżki czarnuszki + trochę do posypania
2 szklanki wody gazowanej
2 szklanki wody niegazowanej
zakwas

Wykonanie

1. Mieszam wszystkie suche składniki.
2. Dodaję wodę i wyrabiam ciasto. Po wyrobieniu dodaję zakwas.
3. Zostawiam 2-3 łyżki ciasta na nowy zakwas. Zostawiam je na około 12 godzin w temperaturze pokojowej, po czym wstawiam do lodówki. Zakwas można przechowywać do 10 dni.
4. Ciasto przekładam do foremek wyłożonych papierem do pieczenia albo wysmarowanych olejem (z tej ilości ciasta wychodzą dwie keksówki albo jedna tortownica). Przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce na około 12 godzin do wyrośniecia.
5. Piekę 75 minut w temperaturze 180 stopni (bez termoobiegu) i zostawiam w formie do wystygnięcia (chociaż nie jest to łatwe, bo nic nie kusi tak bardzo, jak pachnący, ciepły chleb...).

I jeszcze jedno zdjęcie na deser.
Chleb domowy

7 stycznia 2014

Kokosowo-migdałowy seler naciowy

Pozostaję w klimacie kokosowym, tym razem jednak sięgam po seler naciowy. Jest to jedna z potraw, które pasują do wszystkiego i (przynajmniej mi) nie mogą się znudzić.


Kokosowo-migdałowy seler naciowy
Składniki

1 seler naciowy
100 ml mleczka kokosowego
50 g płatków migdałowych
1 łyżka oleju kokosowego (lub innego do smażenia)
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
sól do smaku

Wykonanie

1. Seler myję, odcinam listki (zostawiam do dekoracji) i kroję łodygi na plasterki grubości około 0,5 cm.
2. Podsmażam seler przez około 5 minut na rozgrzanym oleju kokosowym.
3. Dodaję mleczko kokosowe, sól i pieprz ziołowy i duszę pod przykryciem przez kolejne 5 minut. Potem duszę bez przykrycia jeszcze przez 5 minut, żeby odparować nieco wody.
4. W międzyczasie na suchej patelni podprażam płatki migdałowe.
5. Zdejmuję seler z ognia i dodaję uprażone płatki. Mieszam i gotowe :)

6 stycznia 2014

Dhal kokosowy z batatem zapiekany w papryce

Strączków nigdy za dużo - dla zdrowia, dla urody i dla smaku. Oto więc kolejne spotkanie z soczewicą. Tym razem w lekko słodkim i mocno sycącym wydaniu.


Dhal kokosowy z batatem zapiekany w papryce
Składniki

2 papryki czerwone o regularnym kształcie
250 g soczewicy czerwonej
1 marchewka
1 duży batat
100 g wiórków kokosowych
100 ml jogurtu naturalnego (w wersji wegańskiej: sok z połowy cytryny + dwie łyżki mleka kokosowego)
1 łyżka curry
2 łyżeczki garam masali
po 1 łyżeczce tikka masali, pieprzu ziołowego, mielonego kuminu i kolendry
1 łyżka oleju
sól do smaku

Wykonanie

1. Batata i marchewkę obieram, kroję w dość duże kawałki (około 3 cm) i gotuję do miękkości (około 20 minut) i odcedzam.
2. Soczewicę płuczę, zalewam wodą (powinno jej być około 2 cm więcej, niż soczewicy) i gotuję do miękkości (około 15 minut), po czym dodaję ugotowany batat i marchewkę.
3. Przyprawy podsmażam na patelni przez 2-3 minuty. Dodaję wiórki kokosowe i smażę jeszcze przez chwilę. Dodaję do soczewicy.
4. Dodaję jogurt lub sok z cytryny i mleko kokosowe, mieszam i gotuję razem 5 minut.
5. Paprykę przekrawam na pół. Wycinam gniazda nasienne. Wypełniam każdą z połówek farszem z soczewicy i piekę 10 minut w temperaturze 200 stopni.

Tartaletki z ciasta francuskiego z pieczarkami

Kolejny przepis na potrawę z kategorii "finger food" - tym razem zainspirowany daniem, które jadłam u Siostry, tyle tylko, że w wersji nieco zmodyfikowanej. Krótko mówiąc, jest to przekąska, którą można przygotować, kiedy ktoś dzwoni, że za godzinkę wpadnie z wizytą, a my nie mamy czym go poczęstować.

Tartaletki z ciasta francuskiego z pieczarkami
Składniki


1 arkusz ciasta francuskiego
500 gramów małych pieczarek
250 ml bulionu grzybowego (z kostki)
2 łyżki jogurtu
2 łyżki mąki
1 łyżka masła
1 cebula
1 łyżeczka słodkiej papryki
1 łyżeczka tymianku
olej do smażenia
sól, pieprz do smaku

Wykonanie

1. Cebulę kroję w drobną kostkę i podsmażam na oleju. Po chwili dodaję pokrojone w plasterki pieczarki i duszę około 5 minut.
2. Dodaję przyprawy i zalewam bulionem grzybowym. Dodaję jogurt i doprowadzam do wrzenia.
3. Mąkę podsmażam na maśle i zagęszczam nią farsz pieczarkowy.
4. Ciasto francuskie kroję na kwadraty o boku około 7 cm i układam na papierze do pieczenia w 3-4 centymetrowych odstępach, ponieważ podczas pieczenia ciasto będzie rosło i tartaletki mogą się posklejać.
5. Na środek każdego kwadratu nakładam łyżkę farszu.
6. Piekę do zarumienienia ciasta (15-20 minut) w temperaturze 200 stopni.

Przed zapieczeniem można dodatkowo posypać tartaletki twardym serem żółtym, np. płatkami parmezanu.